Na urodziny zrobiłam sobie duuuży prezent.
1. Moja pierwsza BJD - Minifee Chloe
2. Maszyna do szycia
Z racji iż moja Chloe - przechrzczona na Blankę, przyszła do mnie bezwłosa i naga musiałam szybko zrobić jej peruczkę i ciuszki.
Na twarz przyjdzie pora za... kilka miesięcy bo mój budżet na przyjemności został wyczerpany z nawiązką, więc kupno Mr. Super Clear by dobrze zabezpieczyć faceup musi poczekać.
Od jakiegoś roku marzę o maszynie do szycia. Wreszcie zrealizowałam moje marzenie. Szukałam taniej, prostej maszyny, gdyż NIGDY nie szyłam na maszynie. Ok, raz, u koleżanki żeby spróbować czy w ogóle będę w stanie to ogarnąć.
Oto moje pierwsze samodzielnie uszyte twory na Blance.
Większość materiałów jest z recyclingu staram się nie kupować nowych materiałów, głównie ze względu na cenę oraz to, że lalki nie potrzebują dużej ilości materiałów :D.
Spodnie dresowe i mały topik (z dziecięcej koszulki ze szmateksu)
Leginsy zimowe (ze starego szalika i bluzka ze starych spodni)
Jeansy 7/8 (ze starych jeansów)
Bardzo modny tej zimy kapturo-szalik. Najpierw uszyłam go w takiej mini wersji, a potem w normalnym rozmiarze dla mojego chłopaka. Oczywiście z innych materiałów :D
Biały puszek jest z drugiej strony szalika w reniferki.
wspaniały sobie prezent sprawiłaś -
OdpowiedzUsuńnajlepsze podarki lalkowe jednak
sobie sami wybieramy :)))
ciuszki świetne - a na większą niunię
wygodniej się szyje niż na te mikre MH
chociażby, prawda?
kapturoszalik sama lubię nosić też :)))
Szycie dla BJD jest dużo łatwiejsze od szycia dla MH, nie wiem czy znajdę w sobie siłę by wrócić do ręcznego szycia dla monsterek :P
UsuńPiekna <3
OdpowiedzUsuńZdrowych i Pogodnych Swiat oraz szczesliwego Nowego Roku :)
nawzajem :*
UsuńGenialna jesteś!
OdpowiedzUsuńUbranka wyglądają świetnie. Szczególnie leginsy :)
OdpowiedzUsuń